Tragedia podczas studniówki Technikum Mundurowego w Aleksandrowie. Nie żyje nauczycielka
MM
Do tragedii doszło w sobotę (18 stycznia) podczas studniówki uczniów Technikum Mundurowego w Aleksandrowie. Zmarła nauczycielka.
W sobotę (18 stycznia) podczas studniówki w Odolionie (powiat aleksandrowski) zasłabła 45-letnia kobieta, jedna z nauczycielek Technikum Mundurowego w Aleksandrowie.
Mimo podjętej reanimacji, kobiety nie udało się uratować.
Jak informuje asp. Marta Białkowska-Błachowicz, oficer prasowa KPP w Aleksandrowie Kujawskim, przyczyną śmierci nauczycielki była choroba.
Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
G
Gość
22 stycznia, 6:57, Belfruś:
Jestem nauczycielem i chce pracować po 8 godzin codziennie od 8 do 16tej o w tym czasie zebrania o 14 do 16tej wycieczki od 8 do 16tej zabawy od 8 do 16tej , wszystkie papiery w szkole na szkolnym komputerze i papierze i ani jednego telefonu od rodziców pi to czas dla rodziny
22 stycznia, 8:04, Wera:
Jakby przyszło co do czego to byś już nie chciał, bo wywiadówki i wycieczki są tylko raz kiedyś a ty w szkole musiałbyś siedzieć codziennie po 8 godzin.
22 stycznia, 8:13, Gość:
I tak w szkole jestem od 6:30 do 15 więc co to za różnica. Przecież nie jesteś w stanie zrobić wszystkiego co musisz robić zdalnie więc tachasz ze sobą siaty rzeczy z domu by przeprowadzać zajęcia koła zainteresowań/konkursy/dekoracje/wszelkie imprezy integracyjne, których w 1-3 na pęczki/zawody sportowe... I można tak wymieniać bez końca.
22 stycznia, 14:38, Renia:
Baju baju baju baju. Czarować to sobie możesz małe dzieci. Mam zbyt wielu nauczycieli w rodzinie i wiem jak to wyglada od kuchni i na pewno nie jest tak jak ty piszesz. Nikt nie uwierzy ci w te klamstwa.
22 stycznia, 16:35, Kamil:
Dokładnie tak jak napisałeś. To samo mogę powiedzieć. Moja chrzestna i jej mąż. Nauczyciele. W domku codziennie o 12, wypłaty po prawie 6 miesięcznie(wiem, bo im PIT rozliczam), wakacje to Karaiby, Azja, Am płd, dom na Pogodnie w Sz-nie-zabytkowa willa po renowacji, 2 w miarę nowe auta...i czasu ile dusza zapragnie.Na rowery, pływanie, żeglarstwo, kino, teatry, wypady w góry czy na weekend nad morze... Do tego 2 lata pełnopłatnego urlopu "na ratowanie zdrowia" HAHAHA. A najlepsze jest to, że na każdym spotkaniu rodzinnym oni to najgorzej mają. Pokrzywdzeni, niedoceniani, ciągle za dużo pracy, ciągle "wielki stres" itp itd. Marne grosze zarabiają, a przecież są tak strasznie wykształceni i madrzy. A najlepsze, że to WF-ista i nauczycielka religii/informatyki ? wymiotować mi się chce, jak słyszę kolejne nauczycielskie jęki i narzekania!
22 stycznia, 19:59, Ksiegowa:
Potwierdzam zarobki. Jako ksiegowa rozliczam pity rownez nauczycielom i faktycznie po podzieleniu dochodu przez 12 miesiecy wychodzi okolo 6 tysiecy brutto co na reke daje ponad 4 tysiace.
23 stycznia, 13:22, Gość:
Czyli ponad 2000 netto na głowę.
O panie! Ale hajsu!
Uciąć im o połowę! Co najmniej!
24 stycznia, 6:06, Gość:
Trzeba było się uczyć i zostać nauczycielem! Miałbyś wszystkie te dobroci
Nauczyciele to nie kasta. Inne zawody, również po studiach, nie dają takich apanazy. Ale wykluczają zgryzliwosc.
G
Gość
Idź na sprzątaczkę będziesz wracała szybciej
G
Gość
22 stycznia, 6:57, Belfruś:
Jestem nauczycielem i chce pracować po 8 godzin codziennie od 8 do 16tej o w tym czasie zebrania o 14 do 16tej wycieczki od 8 do 16tej zabawy od 8 do 16tej , wszystkie papiery w szkole na szkolnym komputerze i papierze i ani jednego telefonu od rodziców pi to czas dla rodziny
22 stycznia, 8:04, Wera:
Jakby przyszło co do czego to byś już nie chciał, bo wywiadówki i wycieczki są tylko raz kiedyś a ty w szkole musiałbyś siedzieć codziennie po 8 godzin.
22 stycznia, 8:13, Gość:
I tak w szkole jestem od 6:30 do 15 więc co to za różnica. Przecież nie jesteś w stanie zrobić wszystkiego co musisz robić zdalnie więc tachasz ze sobą siaty rzeczy z domu by przeprowadzać zajęcia koła zainteresowań/konkursy/dekoracje/wszelkie imprezy integracyjne, których w 1-3 na pęczki/zawody sportowe... I można tak wymieniać bez końca.
22 stycznia, 14:38, Renia:
Baju baju baju baju. Czarować to sobie możesz małe dzieci. Mam zbyt wielu nauczycieli w rodzinie i wiem jak to wyglada od kuchni i na pewno nie jest tak jak ty piszesz. Nikt nie uwierzy ci w te klamstwa.
22 stycznia, 16:35, Kamil:
Dokładnie tak jak napisałeś. To samo mogę powiedzieć. Moja chrzestna i jej mąż. Nauczyciele. W domku codziennie o 12, wypłaty po prawie 6 miesięcznie(wiem, bo im PIT rozliczam), wakacje to Karaiby, Azja, Am płd, dom na Pogodnie w Sz-nie-zabytkowa willa po renowacji, 2 w miarę nowe auta...i czasu ile dusza zapragnie.Na rowery, pływanie, żeglarstwo, kino, teatry, wypady w góry czy na weekend nad morze... Do tego 2 lata pełnopłatnego urlopu "na ratowanie zdrowia" HAHAHA. A najlepsze jest to, że na każdym spotkaniu rodzinnym oni to najgorzej mają. Pokrzywdzeni, niedoceniani, ciągle za dużo pracy, ciągle "wielki stres" itp itd. Marne grosze zarabiają, a przecież są tak strasznie wykształceni i madrzy. A najlepsze, że to WF-ista i nauczycielka religii/informatyki ? wymiotować mi się chce, jak słyszę kolejne nauczycielskie jęki i narzekania!
22 stycznia, 19:59, Ksiegowa:
Potwierdzam zarobki. Jako ksiegowa rozliczam pity rownez nauczycielom i faktycznie po podzieleniu dochodu przez 12 miesiecy wychodzi okolo 6 tysiecy brutto co na reke daje ponad 4 tysiace.
23 stycznia, 13:22, Gość:
Czyli ponad 2000 netto na głowę.
O panie! Ale hajsu!
Uciąć im o połowę! Co najmniej!
Trzeba było się uczyć i zostać nauczycielem! Miałbyś wszystkie te dobroci
G
Gość
23 stycznia, 22:49, Gość:
Drodzy nauczyciele.Idzcie do korporacji to dopiero zobaczycie co to prawdziwa praca.Gdzie trzeba użerać się na codzien z zarządem a wyjazdy dwu ,trzy dniówek poza dom to normalne obowiązki służbowe.Chyba żyjecie jeszcze w innej bajce
Puknij się w głowę
M
Matka
23 stycznia, 18:28, Gość:
Te komentarze nie mają nic wspólnego z tą tragedia.A co do waszego ciężkiego losu państwo nauczyciele to nikt nikogo na siłę w pracy nie trzyma. Zawsze możecie iść do marketu do pracy i poprawić swój los
Bardzo słuszna uwaga!I część nauczycieli wzięła sobie do serca!Proszę tylko spojrzeć na oferty pracy na BIP-ie. Na szczęście nie mam już małych dzieci.
G
Gość
Te komentarze nie mają nic wspólnego z tą tragedia.A co do waszego ciężkiego losu państwo nauczyciele to nikt nikogo na siłę w pracy nie trzyma. Zawsze możecie iść do marketu do pracy i poprawić swój los
G
Gość
22 stycznia, 6:57, Belfruś:
Jestem nauczycielem i chce pracować po 8 godzin codziennie od 8 do 16tej o w tym czasie zebrania o 14 do 16tej wycieczki od 8 do 16tej zabawy od 8 do 16tej , wszystkie papiery w szkole na szkolnym komputerze i papierze i ani jednego telefonu od rodziców pi to czas dla rodziny
22 stycznia, 8:04, Wera:
Jakby przyszło co do czego to byś już nie chciał, bo wywiadówki i wycieczki są tylko raz kiedyś a ty w szkole musiałbyś siedzieć codziennie po 8 godzin.
22 stycznia, 8:13, Gość:
I tak w szkole jestem od 6:30 do 15 więc co to za różnica. Przecież nie jesteś w stanie zrobić wszystkiego co musisz robić zdalnie więc tachasz ze sobą siaty rzeczy z domu by przeprowadzać zajęcia koła zainteresowań/konkursy/dekoracje/wszelkie imprezy integracyjne, których w 1-3 na pęczki/zawody sportowe... I można tak wymieniać bez końca.
22 stycznia, 14:38, Renia:
Baju baju baju baju. Czarować to sobie możesz małe dzieci. Mam zbyt wielu nauczycieli w rodzinie i wiem jak to wyglada od kuchni i na pewno nie jest tak jak ty piszesz. Nikt nie uwierzy ci w te klamstwa.
22 stycznia, 16:35, Kamil:
Dokładnie tak jak napisałeś. To samo mogę powiedzieć. Moja chrzestna i jej mąż. Nauczyciele. W domku codziennie o 12, wypłaty po prawie 6 miesięcznie(wiem, bo im PIT rozliczam), wakacje to Karaiby, Azja, Am płd, dom na Pogodnie w Sz-nie-zabytkowa willa po renowacji, 2 w miarę nowe auta...i czasu ile dusza zapragnie.Na rowery, pływanie, żeglarstwo, kino, teatry, wypady w góry czy na weekend nad morze... Do tego 2 lata pełnopłatnego urlopu "na ratowanie zdrowia" HAHAHA. A najlepsze jest to, że na każdym spotkaniu rodzinnym oni to najgorzej mają. Pokrzywdzeni, niedoceniani, ciągle za dużo pracy, ciągle "wielki stres" itp itd. Marne grosze zarabiają, a przecież są tak strasznie wykształceni i madrzy. A najlepsze, że to WF-ista i nauczycielka religii/informatyki ? wymiotować mi się chce, jak słyszę kolejne nauczycielskie jęki i narzekania!
22 stycznia, 19:59, Ksiegowa:
Potwierdzam zarobki. Jako ksiegowa rozliczam pity rownez nauczycielom i faktycznie po podzieleniu dochodu przez 12 miesiecy wychodzi okolo 6 tysiecy brutto co na reke daje ponad 4 tysiace.
Czyli ponad 2000 netto na głowę.
O panie! Ale hajsu!
Uciąć im o połowę! Co najmniej!
G
Gość
22 stycznia, 15:43, Gość:
Co roku ten sam program do zrealizowania, a co roku nauczycielki przekonują że na nowo wynajdują koło, organizacja leży. Już dostrzegam jakie w przedszkolu są nieogarnięte to co dopiero w szkole.
Co roku ten sam program???!!! Ktoś tu w szkole dawno nie był i nie ma pojęcia, że reforma była i jak to wygląda
I
Inna nauczycielka
Smutne
K
Ksiegowa
22 stycznia, 6:57, Belfruś:
Jestem nauczycielem i chce pracować po 8 godzin codziennie od 8 do 16tej o w tym czasie zebrania o 14 do 16tej wycieczki od 8 do 16tej zabawy od 8 do 16tej , wszystkie papiery w szkole na szkolnym komputerze i papierze i ani jednego telefonu od rodziców pi to czas dla rodziny
22 stycznia, 8:04, Wera:
Jakby przyszło co do czego to byś już nie chciał, bo wywiadówki i wycieczki są tylko raz kiedyś a ty w szkole musiałbyś siedzieć codziennie po 8 godzin.
22 stycznia, 8:13, Gość:
I tak w szkole jestem od 6:30 do 15 więc co to za różnica. Przecież nie jesteś w stanie zrobić wszystkiego co musisz robić zdalnie więc tachasz ze sobą siaty rzeczy z domu by przeprowadzać zajęcia koła zainteresowań/konkursy/dekoracje/wszelkie imprezy integracyjne, których w 1-3 na pęczki/zawody sportowe... I można tak wymieniać bez końca.
22 stycznia, 14:38, Renia:
Baju baju baju baju. Czarować to sobie możesz małe dzieci. Mam zbyt wielu nauczycieli w rodzinie i wiem jak to wyglada od kuchni i na pewno nie jest tak jak ty piszesz. Nikt nie uwierzy ci w te klamstwa.
22 stycznia, 16:35, Kamil:
Dokładnie tak jak napisałeś. To samo mogę powiedzieć. Moja chrzestna i jej mąż. Nauczyciele. W domku codziennie o 12, wypłaty po prawie 6 miesięcznie(wiem, bo im PIT rozliczam), wakacje to Karaiby, Azja, Am płd, dom na Pogodnie w Sz-nie-zabytkowa willa po renowacji, 2 w miarę nowe auta...i czasu ile dusza zapragnie.Na rowery, pływanie, żeglarstwo, kino, teatry, wypady w góry czy na weekend nad morze... Do tego 2 lata pełnopłatnego urlopu "na ratowanie zdrowia" HAHAHA. A najlepsze jest to, że na każdym spotkaniu rodzinnym oni to najgorzej mają. Pokrzywdzeni, niedoceniani, ciągle za dużo pracy, ciągle "wielki stres" itp itd. Marne grosze zarabiają, a przecież są tak strasznie wykształceni i madrzy. A najlepsze, że to WF-ista i nauczycielka religii/informatyki ? wymiotować mi się chce, jak słyszę kolejne nauczycielskie jęki i narzekania!
Potwierdzam zarobki. Jako ksiegowa rozliczam pity rownez nauczycielom i faktycznie po podzieleniu dochodu przez 12 miesiecy wychodzi okolo 6 tysiecy brutto co na reke daje ponad 4 tysiace.
K
Kamil
22 stycznia, 15:43, Gość:
Co roku ten sam program do zrealizowania, a co roku nauczycielki przekonują że na nowo wynajdują koło, organizacja leży. Już dostrzegam jakie w przedszkolu są nieogarnięte to co dopiero w szkole.
Nie wiesz? Przecież taka geografia, historia, matematyka, czy ćwiczenia na WFie zmieniają się co 2 miesiące. Więc Pan Nauczyciel MUSI cały swój czas na dokształcanie się poświęcać. No i przygotowanie do lekcji.
K
Kamil
22 stycznia, 6:57, Belfruś:
Jestem nauczycielem i chce pracować po 8 godzin codziennie od 8 do 16tej o w tym czasie zebrania o 14 do 16tej wycieczki od 8 do 16tej zabawy od 8 do 16tej , wszystkie papiery w szkole na szkolnym komputerze i papierze i ani jednego telefonu od rodziców pi to czas dla rodziny
22 stycznia, 8:04, Wera:
Jakby przyszło co do czego to byś już nie chciał, bo wywiadówki i wycieczki są tylko raz kiedyś a ty w szkole musiałbyś siedzieć codziennie po 8 godzin.
22 stycznia, 8:13, Gość:
I tak w szkole jestem od 6:30 do 15 więc co to za różnica. Przecież nie jesteś w stanie zrobić wszystkiego co musisz robić zdalnie więc tachasz ze sobą siaty rzeczy z domu by przeprowadzać zajęcia koła zainteresowań/konkursy/dekoracje/wszelkie imprezy integracyjne, których w 1-3 na pęczki/zawody sportowe... I można tak wymieniać bez końca.
22 stycznia, 14:38, Renia:
Baju baju baju baju. Czarować to sobie możesz małe dzieci. Mam zbyt wielu nauczycieli w rodzinie i wiem jak to wyglada od kuchni i na pewno nie jest tak jak ty piszesz. Nikt nie uwierzy ci w te klamstwa.
Dokładnie tak jak napisałeś. To samo mogę powiedzieć. Moja chrzestna i jej mąż. Nauczyciele. W domku codziennie o 12, wypłaty po prawie 6 miesięcznie(wiem, bo im PIT rozliczam), wakacje to Karaiby, Azja, Am płd, dom na Pogodnie w Sz-nie-zabytkowa willa po renowacji, 2 w miarę nowe auta...i czasu ile dusza zapragnie.Na rowery, pływanie, żeglarstwo, kino, teatry, wypady w góry czy na weekend nad morze... Do tego 2 lata pełnopłatnego urlopu "na ratowanie zdrowia" HAHAHA. A najlepsze jest to, że na każdym spotkaniu rodzinnym oni to najgorzej mają. Pokrzywdzeni, niedoceniani, ciągle za dużo pracy, ciągle "wielki stres" itp itd. Marne grosze zarabiają, a przecież są tak strasznie wykształceni i madrzy. A najlepsze, że to WF-ista i nauczycielka religii/informatyki ? wymiotować mi się chce, jak słyszę kolejne nauczycielskie jęki i narzekania!
G
Gość
Co roku ten sam program do zrealizowania, a co roku nauczycielki przekonują że na nowo wynajdują koło, organizacja leży. Już dostrzegam jakie w przedszkolu są nieogarnięte to co dopiero w szkole.
R
Renia
22 stycznia, 6:57, Belfruś:
Jestem nauczycielem i chce pracować po 8 godzin codziennie od 8 do 16tej o w tym czasie zebrania o 14 do 16tej wycieczki od 8 do 16tej zabawy od 8 do 16tej , wszystkie papiery w szkole na szkolnym komputerze i papierze i ani jednego telefonu od rodziców pi to czas dla rodziny
22 stycznia, 8:04, Wera:
Jakby przyszło co do czego to byś już nie chciał, bo wywiadówki i wycieczki są tylko raz kiedyś a ty w szkole musiałbyś siedzieć codziennie po 8 godzin.
22 stycznia, 8:13, Gość:
I tak w szkole jestem od 6:30 do 15 więc co to za różnica. Przecież nie jesteś w stanie zrobić wszystkiego co musisz robić zdalnie więc tachasz ze sobą siaty rzeczy z domu by przeprowadzać zajęcia koła zainteresowań/konkursy/dekoracje/wszelkie imprezy integracyjne, których w 1-3 na pęczki/zawody sportowe... I można tak wymieniać bez końca.
Baju baju baju baju. Czarować to sobie możesz małe dzieci. Mam zbyt wielu nauczycieli w rodzinie i wiem jak to wyglada od kuchni i na pewno nie jest tak jak ty piszesz. Nikt nie uwierzy ci w te klamstwa.
G
Gość
22 stycznia, 6:57, Belfruś:
Jestem nauczycielem i chce pracować po 8 godzin codziennie od 8 do 16tej o w tym czasie zebrania o 14 do 16tej wycieczki od 8 do 16tej zabawy od 8 do 16tej , wszystkie papiery w szkole na szkolnym komputerze i papierze i ani jednego telefonu od rodziców pi to czas dla rodziny
22 stycznia, 8:04, Wera:
Jakby przyszło co do czego to byś już nie chciał, bo wywiadówki i wycieczki są tylko raz kiedyś a ty w szkole musiałbyś siedzieć codziennie po 8 godzin.
I tak w szkole jestem od 6:30 do 15 więc co to za różnica. Przecież nie jesteś w stanie zrobić wszystkiego co musisz robić zdalnie więc tachasz ze sobą siaty rzeczy z domu by przeprowadzać zajęcia koła zainteresowań/konkursy/dekoracje/wszelkie imprezy integracyjne, których w 1-3 na pęczki/zawody sportowe... I można tak wymieniać bez końca.