Taka ma być rewolucyjna zmiana w ustawie o zakazie handlu. Sklepy już nie będą mogły udawać poczty

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Jako pierwsza odbiór paczek zaproponowała Żabka, ale ta sieć współpracuje z Pocztą Polską i DHL od czasów sprzed ustawy - od 2012 roku.
Jako pierwsza odbiór paczek zaproponowała Żabka, ale ta sieć współpracuje z Pocztą Polską i DHL od czasów sprzed ustawy - od 2012 roku. Tomasz Hołod
W najbliższą niedzielę - 27 czerwca - sklepy będą otwarte. Niektóre obchodzą zakaz - są czynne przez siedem dni w tygodniu, ponieważ zaproponowały klientom usługi pocztowe. Polityk: - Trzeba zmienić przepisy. Z najnowszych informacji wynika, że tak się właśnie stanie. Szykuje się rewolucyjna zmiana w ustawie o zakazie handlu.
Zobacz wideo: Dyskonty, supermarkety, hipermarkety - czym się różnią?:


Zakaz handlu. "Tu powinna być zasada: wszyscy albo nikt"


W tym roku będą jeszcze tylko cztery niedziele handlowe: 27 czerwca, 29 sierpnia, 12 grudnia i 19 grudnia.

Nie dotyczy to sklepów, które wykorzystały lukę w przepisach i można w nich odbierać paczki. One mogą być czynne w każdą niedzielę.

[polecane]21552763[/polecane]

Jako pierwsza z takiego rozwiązania skorzystała Żabka, która od 2012 roku współpracuje z Pocztą Polską i DHL. Dotyczy to też np. kujawsko-pomorskiego Polomarketu. Sieć oferuje usługę "Paczka w Ruchu" współpracując z Ruchem.

Jako punkty pocztowe są również otwarte przez siedem dni w tygodniu wybrane sklepy Intermarché (Grupa Muszkieterów). Decyzja zależy od franczyzobiorców.

Z Eurocashem w obsłudze paczek współpracuje Poczta Polska. W ramach tej grupy następujące sklepy: Lewiatan, Delikatesy Centrum, ABC, Mila, Groszek, czy Euro Sklep.

Niedawno informacją o pracującej niedzieli podzielił się z klientamiJednak - jak na razie - nie otwiera sklepów w takie dni.

- Prowadzenie usług pocztowych daje nam możliwość prowadzenia działalności w niedziele niehandlowe. Na razie jednak nie zmieniamy sposobu funkcjonowania sklepów, jednak uważnie obserwujemy sytuację na rynku dotyczącą otwartych placówek konkurencji i rozważamy takie rozwiązanie również w naszej sieci - odpowiedział "Pomorskiej" Marcin Łojewski, członek zarządu Kaufland Polska.

Sprawnie lukę w przepisach wykorzystała także Biedronka, m.in. w Świeciu, gdzie posiada swój sklep na dworcu PKS (w takich miejscach zakaz nie obowiązuje).

Właśnie tak sieci obchodzą zakaz handlu. W związku z tym "Solidarność" zaapelowała do Mateusza Morawieckiego o jak najszybsze uszczelnienie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele.

Polecamy także: Ile kosztują identyczne produkty w różnych sklepach? Ceny różnią się nawet o 200 %! Sprawdź [sklepy, produkty, ceny]

Poseł Janusz Śniadek ocenia, że w związku z coraz częstszym otwieraniem przez sieci sklepów w niedziele, konieczna jest reakcja państwa. Zaproponował wyłączenie z ustawy możliwości pracy w niedziele placówek pocztowych.

"Tu powinna być zasada: wszyscy albo nikt" - mówił Janusz Śniadek w programie "Money. To się liczy". Stwierdził, że każda furtka, która by się pojawiła, mogłaby być nadużywana.

Z informacji portalu dlahandlu.pl wynika, że w Sejmie pojawi się wkrótce nowelizacja zakazu handlu tak, by ukrócić proceder otwierania sklepów "na placówkę pocztową".

Do czasu zmian pozostanie po staremu, czyli zakaz dotyczy placówek handlowych, w których jest prowadzony handel oraz są wykonywane czynności związane ze sprzedażą.

Tutaj zakaz handlu nie obowiązuje


Ustawa przewiduje katalog 32 wyłączeń, jak m.i.: stacje paliw, kwiaciarnie, apteki, sklepy z pamiątkami lub dewocjonaliami, prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi, kuponami gier losowych, piekarnie, cukiernie, lodziarnie, lokale gastronomiczne, sklepy na dworcach PKP iczy wreszcie placówki pocztowe. Ponadto w niedziele za ladą może stanąć właściciel sklepu.

Dlaczego mało kto chce pracować w sklepie?


W marcu minęły trzy lata od wprowadzenia zakazu niedzielnego handlu.

Niektórzy eksperci zapowiadali na początku, że branża będzie masowo zwalniać. Duże sklepy już wtedy, jak podkreślali, pracowały na niewielkiej marży, a jeden dzień wyjęty z zarabiania to milionowe straty. To się nie sprawdziło, bo jeśli zatrudnieni w handlu zaczęli tracić pracę, to bardziej z powodu zamknięcia sklepów podczas pierwszej fali pandemii koronawirusa. Szczególnie dotknęło to osoby na umowach zleceniach, których w handlu nie brakowało. Co więcej, zanim pojawił się COVID-19, znane sieci handlowe podnosiły pensje i zabiegały o nową kadrę.

Wiele sklepów nadal boryka się z brakiem pracowników.to m.in. tych najmniejszych.

- Mało kto chce pracować w handlu, pensje są niewielkie, robota ciężka, a klienci? Często bywają okropni i to jest delikatnie powiedziane - powiedziała nam niedawno pani Ewa, właścicielka spożywczaka w Borach Tucholskich.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl