Jakiego lekarza znamy najlepiej? Wiadomo, swojego rodzinnego, podstawowej opieki zdrowotnej! To właśnie ci medycy bardzo często są pierwszym kontaktem pacjenta. Jako pierwsi dostrzegają zmiany wymagające diagnostyki lub skierowania do specjalisty. Ich rola w systemie ochrony zdrowia jest fundamentalna. To lekarze POZ są z nami, gdy dopada nas grypa, skacze ciśnienie czy waga szaleje. Doradzają w codziennych problemach zdrowotnych, wspierają także w chorobach przewlekłych. Co w codziennej pracy daje im najwięcej satysfakcji?
- Wyleczenie pacjenta - mówi Agnieszka Wiśniewska (Przychodnia Rejonowa Podstawowej Opieki Zdrowotnej, Radziejów).
- Postawienie trafnej diagnozy oraz dobranie skutecznego leczenia - wyjaśnia Michał Mokrzycki (NZOZ Przychodnia Lekarska, Kłomnice), który do tego zawodu skierowała chęć niesienia pomocy innym, stawiania sobie nowych wyzwań oraz możliwość bezpośredniego kontaktu z drugim człowiekiem.
- Radość pacjentów - dodaje Jolanta Makosz (NZOZ PRO VITA, Rybnik), której tata był lekarzem: - Zabierał mnie ze sobą do pracy. Podglądałam pracę personelu szpitala i apteki i już wtedy wiedziałam, że chcę być tego częścią.
| Nie tylko leczenie, ale i profilaktyka |
|---|
Praca lekarza rodzinnego to nie tylko reagowanie na choroby, ale również szeroka działalność profilaktyczna: badania przesiewowe, kontrola stanu zdrowia, szczepienia, edukacja. To właśnie w gabinecie POZ wielu z nas dowiaduje się o konieczności zmiany stylu życia, zanim pojawią się poważniejsze problemy zdrowotne. Jakie momenty w pracy zapadają medykom najbardziej w pamięć?
- Gdy udaje się pomóc pacjentowi. Gdy pacjent darzy mnie zaufaniem, że dzieli się nie tylko problemami zdrowotnymi, ale też radościami i troskami dnia codziennego - mówi Bernadeta Amarowicz (Laumed, Przemyśl), która wybrała swój zawód z uwagi na chęć niesienia pomocy innym.
A jakie momenty szczególnie zapamiętuje Magdalena Makulska (Przychodnia Bogdaniec, Bogdaniec)? - Sytuacje zagrożenia życia, które udaje się opanować i ponowny kontakt z pacjentem, który wraca ze szpitala w dobrym stanie - mówi. Już w szkole podstawowej chciała zostać lekarzem, żeby leczyć swoich braci.
- Widziałam jak często moja mama musiała z nimi jeździć po wielu poradniach i szpitalach - dodaje dr Makulska.
| Przewodnik i towarzysz |
|---|
W złożonym świecie ochrony zdrowia, badań i konsultacji to właśnie lekarze POZ, rodzinni pełnią funkcję przewodnika po nim. Tłumaczą, kierują do odpowiednich specjalistów, spinają całość procesu leczenia w logiczną i bezpieczną ścieżkę. A także umieją podnieść na duchu, porozmawiać od serca, podarować uśmiech i miło porozmawiać. Nie bez powodu pacjenci często mówią o „swoim lekarzu rodzinnym”, z wyjątkową sympatią. Nie mniej ważne niż recepta czy skierowanie są bowiem zaufanie i poczucie bezpieczeństwa. Relacje z ludźmi. - Poznawanie ich historii, często problemów wykraczających daleko poza „katar i kaszel”.
Medycyna rodzinna ma to do siebie, że znamy się latami. Pomiędzy lekarzem a pacjentami tworzy się specyficzna więź, chyba nawet pewnego rodzaju przyjaźń - i właśnie to zaufanie daje możliwość dobrania najlepszej terapii i udzielenia wsparcia - potwierdza Magdalena Szczepańska-Cymer (Zespół Lekarzy Rodzinnych NZOZ J.H.O. Eskulap s.c., Gorzów Wielkopolski).
| Codzienność pełna wyzwań, którą warto docenić |
|---|
Lekarze rodzinni pracują pod dużą presją czasu. Przyjmują wielu pacjentów dziennie, muszą podejmować szybkie decyzje, a jednocześnie dawać każdemu poczucie indywidualnej troski. To ogromna odpowiedzialność, ale i misja, dlatego w ramach wielkiego Plebiscytu Medycznego HIPOKRATES 2025 szczególnie doceniamy również ich rolę.
Głosując na swojego lekarza POZ, okazujemy wdzięczność za codzienną obecność, zaangażowanie i gotowość do niesienia pomocy w każdej sytuacji!
_______________
Partner główny plebiscytu
Patronem akcji jest ogólnopolski oraz serwis internetowy
www.stronazdrowia.pl


